Maria Deraismes urodziła się 15 sierpnia 1828 r. W Paryżu w rodzinie zamożnej burżuazji. Ojciec, Francois Deraisme zapewniał ciągłość rodzinnego przedsiębiorstwa handlowego. Wychowano go wraz z siostrą Esther w duchu republikańskim, co pozostawiło na nich trwałe ślady. Ponadto ojciec Marii posiadał solidną kulturę i lubował się w literaturze pięknej, szczególnie w dziełach Voltera. Nie mając syna zapewnił naukę i studia swym córkom, zwłaszcza młodszej Marii, która otrzymała znacznie obszerniejsze wykształcenie aniżeli ówczesne dziewczęta.
Starsza o 7 lat siostra zajęła się jej nauką. Zaczęła od pisania oraz czytania i kontynuowała nauczanie do chwili swego wyjścia za mąż i odejścia z domu rodzinnego. Maria miała wówczas 18 lat. To właśnie siostra Anna wcześnie zauważyła u Marii nieprzeciętną erudycję i zdolności oratorskie.
Maria (a właściwie Marie-Adelaide) miała bardzo różnorodne zainteresowania i następnie, po odejściu siostry z domu, zaczęła sama studiować Biblię, świętą księgę Indii, religie wschodnie, dzieła Leibniza, Hobbesa, filozofów angielskich, niemieckich XIII go wieku i filozofów francuskich. Aby pogłębiać wiedzę i móc dotrzeć do źródeł, nauczyła się języka greckiego i łaciny.
Jej zainteresowania nie kończyły się na tym. Posiadała również zamiłowania artystyczne i głębokie poczucie estetyk,i więc uczyła się malować, studiowała muzykę i grała na pianinie.
Po śmierci ojca, w roku 1852, została z matką. Obie kobiety prowadziły życie kulturalne i towarzyskie. Napisała w tym okresie parę komedii które wówczas były modne, t. zw. komedie-przysłowia, grane na przyjęciach rodzinnych. W 1861 umarła jej matka więc Maria zawiesiła na kilka miesięcy życie towarzyskie do którego z czasem powoli powróciła. Salon jej stawał się stopniowo miejscem spotkań literackich i artystycznych uczęszczanym zwłaszcza przez republikanów. Przypomnijmy sobie tradycję wychowania republikańskiego w rodzinie Deraisme.
Maria ma na swym dorobku literackim z tego okresu kilka sztuk teatralnych oraz pamfletów.
Z czasem zaczęła współpracować ze znanymi dziennikami jak : Le grand Journal, L’Epoque, Le Nain Jaune. Bardzo szybko ujawnił się w niej talent polemisty a jej niezależny umysł znalazł wkrótce wspaniały temat artykułów: pozycja kobiet w ówczesnym społeczeństwie, w którym daleko im było do równości praw.
Potrzeba jednak było niespodziewanej okazji aby jej wrodzony talent oratorski mógł się ujawnić. Otóż w owym czasie, W:. W:.Francji spotkał się z ostrymi atakami papieskimi, natomiast prasa klerykalna publikowała najdziwniejsze i nieprawdopodobne oszczerstwa dotyczące Lóż masońskich. Masoneria postanawia się bronić organizując prelekcje i odczyty publiczne. Wszczęto więc pertraktacje z administracją i pod pretekstem działalności charytatywnej, poświęconej dzieciom, otrzymano na nie zezwolenie.
8-go stycznia 1866 roku ukazała się wzmianka w „Le Siecle” o odczytach masońskich które będą się odbywać w każdą niedzielę w siedzibie W:.W:.F:. na ul. Cadet, po czym nastąpiła długa lista znanych osobistości które wystąpią jako mówcy. Podano również do wiadomości skromne wysokości opłaty za abonament wstępu i dodano, że dla pań wstęp będzie bezpłatny.
Odczyty te nazwano: „Conferences philosofiques” aby nie rozdrażniać tych których niepokoiła nazwa „masońskie” w połączeniu z obecnością kobiet.
Za namową masonów którym bliskie były idee feministyczne, organizatorzy poprosili o uczestnictwo Marii Deraismes, szanowanej w kręgach intelektualnych i znanej z erudycji i ze swych zdolności oratorskich. Nasza bohaterka zdecydowana była odmówić, wiedząc, że, jak sama określiła: „Kobiety są odsunięte od apostolatu, polityki, sądownictwa, nauczania uniwersyteckiego; wstęp na katedry i trybuny jest im absolutnie zabroniony”. Obawiała się swego braku doświadczenia i przygotowania. Jednakże tuż przed napisaniem odmowy, przeczytawszy w gazecie ubliżający, grubiański i pełen impertynencji artykuł skierowany przeciwko kobietom pisarkom, zmieniła zdanie i przyjęła zaproszenie, aby bronić kobiety. Znana ze swego antykonformizmu zatytułowała referat „Moralność”, temat bardzo niebezpieczny w ówczesnej sytuacji. Imperium bowiem nie łatwo dawało pozwolenia na zebrania publiczne i nie wahano się ich zabronić pod byle pretekstem.
Perspektywa pogadanki wygłoszonej przez kobietę wywołała drwiące i pobłażliwe uśmiechy. Niemniej jednak ciekawość sprowadziła wiele osób i sala była pełna. Po zakończeniu, wszyscy wyszli oczarowani i referat okazał się całkowitym sukcesem. Niespełna miesiąc później znalazła się ponownie na ul. Cadet zaczynając całą już serię odczytów. Stały się one wkrótce tak modne, że trzeba było wynająć inną salę gdyż ta na ul…. Cadet stała się za mała.
Maria Deraisme wygłaszała początkowo odczyty o tendencjach umiarkowanych które z czasem stawały się coraz odważniejsze i coraz bardziej radykalne. Ukierunkowanie intelektualne Marii powoli zaczęło się precyzować; z voltariańskiego przeszło w laickie, z liberalnego w socjalizujące.
Od 1866 do 1870 roku Maria rozważa w swych odczytach bardzo różnorodne tematy z dziedzin takich jak : historia, moralność, literatura, wychowanie. Oprócz odczytów publikowała artykuły w prasie. Tematy które poruszała to : Polemika, życie prywatne, Wychowanie, Obyczaje , Szlachta przed klerem , Nasze zasady. Okazała się wówczas prawdziwym filozofem.
Zamykając serię odczytów oświadczyła, że nie zadowoli się w przyszłości samymi rozważaniami i dyskusjami lecz ma zamiar udzielać się dziełu moralizacji.
Tutaj należy powiedzieć, Maria Deraismes ceniła nade wszystko ideał sprawiedliwości, którego nie spotkała w żadnym dogmacie ani w żadnej doktrynie. Nie mogła znieść myśli o nieszczęśliwej ludzkości skazanej na totalną zagładę, pozbawionej jakiejkolwiek nadziei na coś lepszego nawet na drugim świecie. Była wierząca, ale wierzyła w Boga wszystkich religii, w których starano się Go zamknąć. Wierzyła w istotę Najwyższą, Wielkiego Architekta, który byłby przedstawicielem Zasady Sprawiedliwości absolutnej i boskiej. Idei sprawiedliwości absolutnej, Maria pozostała wierna do samej śmierci.
Niestety, ta wielka oratorka nie miała zbyt solidnego zdrowia i bronchity chroniczne oddalały ją od czasu do czasu od trybuny i wówczas zajmowała się pisaniem w prasie. Ale nie tylko. Jak powiedziałam uprzednio, niepokoiła ją pozycja kobiet w społeczeństwie. Przestudiowała dogłębnie problemy dotyczące praw kobiet i stała się zdecydowaną feministką. Zbliżyła się, więc do tych, mężczyzn i kobiet, którzy, jeśli nie wszyscy, działali aktywnie w celu uzyskania emancypacji kobiet, i byli przynajmniej jej gorącymi zwolennikami. Ponadto została członkiem „Gens de Lettres” Odczyty wygłaszała jak tylko stan zdrowia jej na to pozwalał.
Kiedy zaczeła się wojna w 1870 r, nastąpił zakaz konferencji publicznych. Zdrowie Marii pogorszyło się, co zmusiło ją do opuszczenia Paryża, lecz przed wyjazdem urządziła u siebie ambulatorium 6-ciu łóżek, które wraz z siostrą utrzymywały finansowo. Ta ostatnia owdowiała, w 1865 r. i powróciła do domu rodzinnego. Wyjechały, więc razem do Bretanii i powróciły do Paryża w 1871 r.
Aby nie przedłużać zbytnio tej deski nie będę wyszczególniać niezliczonych artykułów w prasie, pogadanek, polemik, w których wyrażała oburzenie na brak praw cywilnych i politycznych kobiet, na sektaryzm klerykalny, na represje i t. d. Broniła laicyzmu. Broniła kobiety a zwłaszcza te najnieszczęśliwsze jak robotnice, prostytutki. Przyczyniła się wydania praw zabraniających zatrudnienie małych dzieci, praw zapewniających ochronę macierzyństwa, rozwodowych, podwyższających pensje nauczycieli i wiele innych.
Po zakończeniu wojny, zapalona republikanka, M. Deraismes, broniła młodej Republiki i idei demokratycznych, do których szczególnie była przywiązana. Uważała, że od całkowitego zastosowania zasad demokracji zależy zanik niesprawiedliwości prawnej. Nie zaprzestała i innych konferencji nawet wówczas, gdy zostały zabronione. Organizowała je w swoim domu w Pontoise mówiąc, że nie można zabronić żadnej pani zapraszać znajomych na herbatkę.
W 1881 r. zorganizowała wraz z Victorem Poupain pierwszy Kongres antyklerykalny WWF, któremu przewodniczyła zastępując prawie cały czas prezydenta Victora Schoelchera. Zostały w nim powzięte poważne decyzje dotyczące rozdziału Państwa i Kościoła. (Między innymi abolicja Konkordatu, wolność wyznania, zlikwidowanie budżetu kościelnego, wolność zebrań itd..). Kongres zakończył się zebraniem z udziałem 4000 osób, na którym Maria zaimprowizowała odczyt na temat roli społecznej kobiety.
M. Deraismes zaproponowała Kongresowi życzenie, które zostało przyjęte i brzmiało:
Kongres wyraża życzenie, aby mężczyznom i zwłaszcza wolnomyślicielom towarzyszyły żony we wszystkich zebraniach, klubach, zgromadzeniach i aby starali się o legalne uznanie ich za równe sobie.
Ruchy dążące do emancypacji kobiet wzbierały na sile nie tylko wśród kobiet ale i mężczyzn. Z uwagi na to, że Wolnomularze należeli do ludzi najbardziej postępowych, zaczęły się pojawiać życzenia, aby udostępnić kobietom możliwość inicjacji. Pierwszą Lożą, która postanowiła zrobić w tym kierunku decydujący krok i inicjować kobietę, była Loża „Les Libres-Penseurs” na Ws:. Pecq. Po zapoznaniu się z sylwetką M.Deraismes można łatwo zrozumieć, że kobietą tą była właśnie ona. W ten sposób
4 stycznia 1882 nastąpiła historyczna chwila udzielenia Światła kobiecie. Została ona inicjowana do trzech pierwszych stopni i przyjęta do tejże Loży.
Niestety, między ideami a czynem istnieje zasadnicza różnica i natychmiast wszystkie Obediencje uznały inicjację za nieregularną. Podzielone były nawet opinie BB:. którzy głosowali za jej przyjęciem. Aby nie szkodzić tym którzy wykazali się tak dużą odwagą, Maria Deraismes zawiesiła działalność wolnomularską i zajęła się działalnością na rzecz kobiet w świecie profańskim. W międzyczasie najgorętszy zwolennik przyjmowania kobiet do Masonów, Dr. Georges Martin prowadził w tym celu wśród Wolnomularzy kampanię perswazyjną, ale rezultaty były nikłe.
Po paru latach, wobec niechęci Wielkiej Loży Symb:.Szk:. do której należał G. Martin , aby przyjąć jego idee, postanawia wraz z M. Deraisme stworzyć Lożę mieszaną, niezależną od jakiejkolwiek Obediencji. W tym celu Maria zbiera u siebie w domu kobiety o dużej wartości moralnej, działające w stowarzyszeniach kobiecych i feministycznych. 14 marca 1893 roku inicjuje 16 spośród nich i następnie podnosi je do stopnia Czeladnika i wkrótce do stopnia Mistrza. Dr. Georges Martin zostaje afiliowany i w ten sposób Le Droit Humain staje się mieszana. 4-tego kwietnia 1893 B:. i SS:. założyciele podpisują Chartię założycielską Wielkiej Loży symbolicznej Szkockiej Mieszanej Francji LE DROIT HUMAIN. Kopia Chartii została złożona w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Loża została prawnie uznana.
Maria Deraismes , Czcicielka tej Loży, niezbyt długo cieszyła się istnieniem Loży Mieszanej i nie doczekała się ukoronowania swej działalności gdyż zmarła 6 lutego 1894 roku. Nic jednak nie potrafiło zatrzymać rozwoju lóż Le Droit Humain. S:. Anne Feresse-Deraismes, siostra Marii, zastępuje ją i następnie przekazuje 1-szy młotek Marii-George Martin.
Aby uzupełnić obraz naszej bohaterki należy podkreślić, że w pogrzebie Marii Deraismes brało udział około 15 000 osób (3 do 5000 wedle prefektury) co w okresie braku szeroko rozwiniętej informacji, jak powiedzielibyśmy dzisiaj „mediów”, było ogromnie dużo i świadczy o wielkiej popularności M. Deraismes. Dla nas, Wolnomularzy Obediencji Le Droit Humain jest ona inicjatorką Naszego Zakonu, który ma swą własną specyfikę i jest nam szczególnie bliski. W życiu społecznym była ona osobą walczącą o sprawiedliwość społeczną, a szczególnie o prawa cywilne i polityczne dla połowy społeczeństwa, jaką stanowiły kobiety. Na szczęście M. Deraismes nie była sama i otaczali ją ludzie wartościowi i oddani, którzy kontynuowali dzieło, zarówno masońskie jak i społeczne.